Tak było dziś podczas praktyki pod platanem.
Dzieci, rowery i pies Gucio. Ciepło, słonecznie, miękko, blisko ziemi, lekko i radośnie. Uziemienie, równowaga, stabilność, równowaga pomiędzy wzmacnianiem a miękkością.
Tu na zdjęciach robimy wariant Simhasany, czyli pozycji Lwa. Przygotowanie na jutrzejszy Nów w Lwie, otwieranie czakry gardła, dotlenianie i rozszerzanie jamy ustnej i tarczycy, uwolnienie oddechu i przygotowanie na jesienne fale. Na koniec było przytulanie do drzew!
Potem jeszcze była kawa, pyszne ciasta i lody! Ale przede wszystkim były cudne kobiety, silne, mądre i inspirujące. Najlepsza część warsztatów jogi to rozmowy po jodze!
Dziękuję od Serca!
Do zobaczenia wkrótce!