Wielokrotnie spotykam się z pytaniem ‘czy joga działa odchudzająco?’. Odpowiadam zwykle, że owszem, acz nie na zasadzie spalania kalorii. Dzięki regularnej praktyce jogi, nabieramy świadomości ciała. Znając swoje ciało, zaczynamy je lubić i przestajemy działać na jego szkodę, np. poprzez objadanie się czy późne spożywanie posiłków. Nabieramy wrażliwości i zauważalna staje się różnica w jakości snu czy praktyki asan z pustym lub pełnym żołądkiem. Zaczynamy też jeść mądrzej. To wszystko powoduje, że z czasem organizm zbliża się do stanu równowagi i przy systematycznej praktyce zmiany te są stałe.
Dokładnej analizy, ile konkretnie kilogramów i tkanki tłuszczowej tracimy w wyniku praktyki jogi regeneracyjnej (Restorative Yoga), dokonali naukowcy w USA. Dr Maria G. Araneta, MPH z University of California w San Diego, opracowała badanie mające na celu ustalenie, czy u otyłych kobiet wystąpi utrata tkanki tłuszczowej przy ćwiczeniach fizycznych mniej intensywnych niż aerobik, o którym wiadomo, że przyśpiesza tętno oraz spala kalorie i tłuszcz.
Zakrojone na szeroką skalę badanie zostało sfinansowane przez Narodowy Instytut Zdrowia.
Wyniki, zebrane wspólnie z Matthew A. Allison, MD, MPH, Elizabeth Barrett-Connor, MD, i Alka M. Kanaya, MD, zostały przedstawione na 73. Sesji Naukowej Amerykańskiego Stowarzyszenia Diabetologów w Chicago.
Badania wcześniejsze, o węższym zakresie, wykazały wyraźne korzyści zdrowotne wynikające z praktyki jogi dla osób zagrożonych cukrzycą typu 2. Jednak żadne badanie nie mierzyło dotąd utraty tkanki tłuszczowej. Dr Araneta i jej zespół chcieli wiedzieć, kto w 48-tygodniowym(!) programie skorzysta bardziej: kobiety praktykujące jogę regeneracyjną czy ćwiczące aerobik.
Grupa jogi regeneracyjnej liczyła 88 osób, o średniej wieku 55 lat i średnim BMI 36 kg/m2.
Grupa aerobikowa liczyła 83 osoby o średniej wieku 54 lata i średnim BMI 32,5 kg/ m2.
(BMI body mass index, jest wskaźnikiem oceniającym zagrożenie chorobami związanymi z otyłością. Oblicza się go poprzez podzielenia masy ciała w kilogramach przez kwadrat wzrostu w metrach. Norma wynosi 18-25kg/m2, do 30. mówimy o nadwadze, a powyżej 30. – o otyłości.)
Na początku badania uczestniczki w każdej z grup ważyły prawie tyle samo, wykazywały też zbliżone masy podskórnej tkanki tłuszczowej. Co trzy miesiące pacjentki były poddawane badaniom lekarskim, miały mierzony poziom tłuszczu podskórnego i trzewnego, co miesiąc stawały na wadze.
Uczestniczki przez pierwsze 6 miesięcy praktykowały trzy razy w tygodniu po 90min. pod okiem instruktorów. Ostatnie tygodnie służyły jako „okres utrzymywania”, kiedy badane zostały poproszone o wykonywanie ćwiczeń aerobowych lub asan w dużej mierze samodzielnie, z zajęciami prowadzonymi tylko raz w miesiącu.
Odkrycia zespołu badaczy pokazały, że w ciągu pierwszych 6. miesięcy uczestniczki grupy jogi w stosunku do grupy aerobikowej utraciły znacznie więcej podskórnej tkanki tłuszczowej.
W żadnej z grup nie stwierdzono istotnej utraty tkanki tłuszczowej trzewnej (otaczającej i chroniącej narządy wewnętrzne).
Obie grupy straciły na wadze, ale po 6.miesiącach praktykujące jogę utraciły średnio 1,3kg miesięcznie, podczas gdy grupa aerobikowa prawie o połowę mniej – średnio 0,7kg miesięcznie. Co istotne, grupa jogi utrzymała redukcję wagi, przy średniej utracie wynoszącej 1,7kg miesięcznie w 48-tygodniowym teście.
Różnica w utracie podskórnej tkanki tłuszczowej między grupami była jeszcze wyraźniejsza. Grupa jogi regeneracyjnej straciła 31cm2 po 6.miesiącach, w porównaniu z 12cm2 w grupie aerobikowej. Po 48.tygodniach grupa jogi zwiększyła stratę do 34cm2, podczas gdy grupa rozciągająca wręcz przeciwnie – zaledwie 6,6cm2.
Jednym z wyjaśnień tej różnicy może być fakt, iż na skutek praktyki jogi regeneracyjnej znacząco spada poziom kortyzolu, który wzrasta w czasie stresu. Przewlekły nadmiar kortyzolu we krwi prowadzi do charakterystycznego przemieszczenia się depozytów tkanki tłuszczowej i tworzenia otyłości brzusznej.
Na sesji naukowej w Chicago dr Araneta i jej zespół nie przedstawili jogi regeneracyjnej jako zamiennika aktywności aerobowej. Stwierdzili, że ta „komplementarna, starożytna praktyka” może służyć jako sposób łagodnego ruchu dla tych ciężko otyłych pacjentów i pacjentek, dla których inna aktywność nie jest możliwa.
Podczas tych obszernych badań nie sprawdzano czy i jak wykonywane ćwiczenia wpływają na sposób odżywiania. Jestem przekonana, że zmieniają go istotnie. Wszak innych wyborów dokonujemy, stojąc przed otwartą lodówką, zmęczeni po ćwiczeniach aerobowych, a innych, gdy jesteśmy głęboko zrelaksowani po jodze regeneracyjnej.
I tego wszystkim życzę – relaksu.
Namaste,
Bodzia Matulaniec
Advanced Restorative Yoga Teacher®
Piśmiennictwo:
1. Araneta M, Allison MA, Barrett-Connor E, Kanaya AM. Overall and regional fat change: results from the Practice of Restorative Yoga or Stretching for Metabolic Syndrome (PRYSMS) study. Results presented at: 73rd Scientific Session of the American Diabetes Association; June 22, 2013; Chicago, IL.
2. Hagins M, States R, Selfe T, Innes K. Effectiveness of yoga for hypertension: systematic review and metanalysis. Evid Based Complement Alternat Med. 2013. 2013:649836
3. Więcej nt. jogi regeneracyjnej na stronie http://jogabo.pl/o-jodze/
Powyższy artykuł ukazał się w magazynie 'Joga’ nr 4/13/czerwiec 2019
Najbliższa okazja do praktyki jogi regeneracyjnej nadarzy się w lipcu na Mazurach http://jogabo.pl/2019/05/